Mama w kuchni
Home » » Żurek z kiełbasą

Żurek z kiełbasą

Mama w kuchni wtorek, 31 marca 2015 | 02:45


Kiedy już macie chlebek, upieczony bądź kupiony, warto postarać się o zawartość. Żurek na zakwasie z kiełbaską i jajkiem, to stały element naszego świątecznego stołu, choć tak naprawdę jest to danie, które sprawdzi się również na co dzień. A biorąc pod uwagę koszmar pogodowy za oknem, taka rozgrzewająca zupka, to bardzo dobre i sycące rozwiązanie.

Składniki na około 4 talerze:
1,5 litra wywaru po ugotowanej szynce (surowej, wędzonej)
czosnek (około 5 średnich ząbków)
7 sztuk białej kiełbasy
2 słoiki zakwasu do żurku z mąki żytniej (ja używam od lat tylko takich)
sól, pieprz
1,5-2 łyżek suszonego majeranku

Wykonanie:
Wywar z szynki przygotowujemy w ten sposób: około kilogramową surową, wędzoną szynkę zalewamy wodą tak, by była przykryta, dodajemy 3 liście laurowe oraz 6 ziarenek ziela angielskiego i gotujemy na wolnym ogniu około 1 godz i 20 minut (do miękkości). W razie konieczności uzupełniamy poziom wody dolewając wrzątek.
Z tak powstałego wywaru potrzebujemy około 1,5 litra płynu. Będzie on podstawą naszego żurku.
Wywar po szynce (z pozostawionymi przyprawami) zagotowujemy razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu około 10 minut. Następnie dodajemy zakwas. Proponuję przetrzeć go do wywaru przez sitko. Zajmie to chwilę bo zakwas jest gęsty ale unikniemy w ten sposób jednej wielkiej kluski w zupie. Gdy już cały zakwas znajdzie się w wywarze, rozrabiamy go trzepaczką do momentu, aż uzyskamy gładką konsystencję. Gotujemy jeszcze kilka minut. Ściągamy z ognia.
Kiełbasę kroimy w plastry i z każdej strony podsmażamy na suchej patelni do momentu, aż zbrązowieje. Od czasu do czasu podlewamy 1-2 łyżkami naszej prawie gotowej zupy. Gdy kiełbasa jest już gotowa dodajemy ją do żurku. Całość zagotowujemy. Przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy majeranek. Mieszamy i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu około 10-15 minut. Po tym czasie żurek jest gotowy choć ja uważam, że najlepszy jest następnego dnia, kiedy smaki fajnie się przegryzą. Podajemy oczywiście na ciepło z jajkiem albo gotowanymi ziemniakami, jak kto woli.


1 komentarze :

  1. To mój debiut żurkowy, a z tego przepisu wyszedł naprawdę pyszny! Polecam :)

    OdpowiedzUsuń