Naleśniki... Niby całkiem proste, można by rzec banalne, a
jednak niewątpliwie mają coś w sobie. Wytrawne albo na słodko, z kurczakiem, ze
szpinakiem, z owocami, z czekolada, z ulubionym przeze mnie ostatnio kremem
sezamowym, z bita śmietaną, z dżemem z domowej spiżarni... Mogłabym wymieniać
bez końca.
Naleśniki lubiłam od zawsze. Na początku robiła je dla mnie
moja babcia, ale szybko nauczyłam się robić je sama, dzięki czemu zawsze kiedy
tylko miałam na to ochotę mogłam delektować się ich smakiem. To takie proste:
mleko, jajko, mąka... Najważniejsze jednak by konsystencja ciasta była dość gęsta,
jak płynna śmietana.
Z czasem zaczęłam eksperymentować ze składnikami i tak oto
powstał ten przepis. Lekkie, cieniutkie i pyszne naleśniki, odpowiednie na
każda okazję i na każdą porę dnia. Polecam!!!
Składniki:
Składniki:
600 ml mleka
300 g mąki pszennej
1 jajko małe
250 ml wody gazowanej
100 g mąki kukurydzianej
1 łyżeczkę cukru wanilinowego
oliwa do smażenia
Wykonanie:
oliwa do smażenia
Wykonanie:
Mleko z jajkiem ubijamy mikserem albo trzepaczką do momentu,
aż na powierzchni pojawi się piana. Dodajemy mąkę, cukier, wodę gazowana i
dalej ubijamy. Jeżeli ciasto wyszło za rzadkie dodajemy odrobinę mąki, jeśli za
gęste - mleko bądź wodę gazowana.
Rozgrzewamy patelnię, następnie spryskujemy ją niewielka
ilością oliwy do smażenia. Gdy oliwa będzie już dobrze rozgrzana wylewamy na
patelnię ciasto. W zależności od upodobań ciasta może być mniej lub więcej.
Naleśniki smażymy z każdej strony do momentu aż uzyskają lekko brązowawy kolor.
Zdejmujemy z patelni, smarujemy ulubionymi dodatkami i od razu wcinamy, bo w
przeciwnym razie mąż i dzieciaki nas uprzedzą i obejdziemy się smakiem ;)
0 komentarze :
Prześlij komentarz