Mama w kuchni
Home » » Domowa tortilla z kurczakiem

Domowa tortilla z kurczakiem

Mama w kuchni środa, 17 września 2014 | 12:25


Jednym z naszych ulubionych dań jest tortilla z kurczakiem. Prawda jest taka, że główną zaletą tej potrawy jest szybkość jej wykonania. Wystarczy kupić gotowe placki, usmażyć kurczaka, co zajmuje raptem kilkanaście minut, dodać trochę warzyw, jakiś ulubiony sos i gotowe. Jako pracująca mama zawsze czułam się usprawiedliwiona kupując gotowe placki, dziś jednak postanowiłam podjąć wyzwanie i zrobić je sama. Muszę przyznać, że zajęło to mniej czasu niż wyjście do sklepu i ich kupno, a efekt pozytywnie mnie zaskoczył. Pyszne, świeże i mięciutkie placki wylądowały na naszym stole. Zachwyt w oczach mojego męża... bezcenny;)

Składniki na okolo 5-6 placków:
1,5 szklanki mąki pszennej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
oregano
ok. 3/4 szklanki ciepłej wody
1 łyżka oleju



Wykonanie:
W misce wymieszać dokładnie wszystkie suche składniki. Następnie dolać wodę, wyrabiać przez chwilę, dolać olej i dalej wyrabiać, aż do momentu gdy ciasto zacznie odstawać od ścianek miski. Ciasto ma być w konsystencji miękkie i dość elastyczne.

Z gotowego ciasta uformować wałek i podzielić na 5-6 części. Każdą z nich rozwałkować na cienki okrągły placek. W razie konieczności można podsypać całość mąką.

Tortille podgrzewać z dwóch stron na suchej, mocno rozgrzanej patelni do momentu pojawienia się pęcherzyków (mniej więcej około 30-40 sekund na każdej stronie). Gotowe tortille nadziewać według uznania.

Ja moje tortille nafaszerowałam sałatą lodową,  smażoną piersią z kurczaka panierowaną w mieszance mąki pszennej i kukurydzianej, jajku z mlekiem i bułce tartej, świeżym ogórkiem, pomidorem i serem żółtym. Całość zawinęłam i zapiekłam w opiekaczu. Pycha!!!

2 komentarze :

  1. Tortille wyglądają znakomicie, a przepis jest naprawdę nieskomplikowany!!! Na pewno wypróbujemy! Pozdrawiam Mamę w kuchni :))

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja się czuję usprawiedliwiona, że jednak kupuję. To nie może być takie proste :) Zawsze jednak mogę wpaść do Nowonarodzonej Siostry na obiadek ;)

    OdpowiedzUsuń