Tym razem coś dla miłośników czekolady. Bardzo prosty, bardzo szybki, a jednocześnie wspaniały i przepyszny deser. Zrobienie go zajmuje, łącznie z pieczeniem, około 20 minut, przy czym na etapie pieczenia trzeba go po prostu pilnować. Krótko, łatwo i przyjemnie, a efekt rewelacyjny. Dla przełamania słodyczy proponuję podawać z owocami albo lodami. Koniecznie przetestujcie.
Składniki na 4 kokilki o średnicy ok. 7 cm:
115g czekolady
115g masła
115g cukru
4 jajka
50 g mąki pszennej (najlepiej tortowej)
Wykonanie:
Najpierw szykujemy kokilki. Smarujemy je masłem i opruszamy kakao. Wkładamy do lodówki.
Teraz kolej na ciacha.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej na płynną masę (robimy to w ten sposób: czekoladę i masło wkładamy do garnuszka, który następnie umieszczamy nad większym garnkiem z gotującą się wodą. Dno garnka z czekoladą nie powinno dotykać wody), ściągamy z garnka, żeby troszkę przestygła.
Jajka mieszamy z cukrem trzepaczką do momentu aż na wierzchu masy pojawi się pianka. Do masy jajecznej wlewamy przestudzoną czekoladę. Mieszamy delikatnie do połączenia składników. Następnie do powstałej masy dodajemy stopniowo mąkę i ponownie delikatnie mieszamy, aby całość była jednolita, a mąka nie była widoczna w masie. Wyciągamy kokilki z lodówki i napełniamy je masą prawie do pełna. Zostawiamy około pół cm od góry. Wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i pieczemy około 12-15 minut. Mi upieczenie zajęło około 13 minut. Mniej więcej od dwunastej minuty trzeba ciacha pilnować. Jest gotowe gdy jego brzegi wierzchniej warstwy są upieczone, a jej środek jest miękki i porusza się przy potrząsaniu kokilką. Deser podajemy albo w kokilkach, w których był zapiekany albo wykładamy go na talerzyk odwracając kokilkę do góry dnem (tak jak byśmy robili babkę z piasku). Uważajcie żeby się nie poparzyć.
Najpierw szykujemy kokilki. Smarujemy je masłem i opruszamy kakao. Wkładamy do lodówki.
Teraz kolej na ciacha.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej na płynną masę (robimy to w ten sposób: czekoladę i masło wkładamy do garnuszka, który następnie umieszczamy nad większym garnkiem z gotującą się wodą. Dno garnka z czekoladą nie powinno dotykać wody), ściągamy z garnka, żeby troszkę przestygła.
Jajka mieszamy z cukrem trzepaczką do momentu aż na wierzchu masy pojawi się pianka. Do masy jajecznej wlewamy przestudzoną czekoladę. Mieszamy delikatnie do połączenia składników. Następnie do powstałej masy dodajemy stopniowo mąkę i ponownie delikatnie mieszamy, aby całość była jednolita, a mąka nie była widoczna w masie. Wyciągamy kokilki z lodówki i napełniamy je masą prawie do pełna. Zostawiamy około pół cm od góry. Wstawiamy na środkowy poziom piekarnika i pieczemy około 12-15 minut. Mi upieczenie zajęło około 13 minut. Mniej więcej od dwunastej minuty trzeba ciacha pilnować. Jest gotowe gdy jego brzegi wierzchniej warstwy są upieczone, a jej środek jest miękki i porusza się przy potrząsaniu kokilką. Deser podajemy albo w kokilkach, w których był zapiekany albo wykładamy go na talerzyk odwracając kokilkę do góry dnem (tak jak byśmy robili babkę z piasku). Uważajcie żeby się nie poparzyć.
0 komentarze :
Prześlij komentarz